UWAGA! przeglądasz archiwalną wersję strony schroniska! Aby przejść na nową stronę kliknij tutaj.
GODZINY ADOPCJI:     WTOREK, ŚRODA, CZWARTEK: 12 - 16
SOBOTA, NIEDZIELA: 10 - 14
PONIEDZIAŁEK, PIĄTEK: ZAMKNIĘTE DLA ODWIEDZAJĄCYCH
WŁASNE ZWIERZĘ MOŻNA ODEBRAĆ CODZIENNIE 8 - 16

 



« Powrót

Eliot



 
 
 
 
 
Data szczęśliwego zakończenia:

2016.02.27
 
 


OPIS:

SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE

Dzień dobry wszystkim ludziom dobrej woli!
Dobrzy ludzie, którzy śledzą losy adoptowanych
zwierzaczków z łódzkiego schroniska z pewnością
pamiętają Eliota. Obecnie piesek ma na imię Tofik.
Jest z nami od 27 lutego 2016 roku.
Adoptując go wiedzieliśmy, iż ma już troszkę latek
i że jest bardzo, ale to bardzo wycofanym pieskiem.
Bał się wszystkiego i wszystkich. Oprócz tego biedaczek
miał i ma nadal problem z nogą.
Ale to nam nie przeszkadzało. Bardzo go pokochaliśmy
i robimy wszystko co w naszej mocy, aby czuł się
w naszym WSPÓLNYM DOMU jak najlepiej.
Przez kilka pierwszych dni zaszywał się pod stołem,
albo za szafą i nie chciał bliskiego kontaktu z nami.
Również bardzo mało jadł. Wiedzieliśmy, że przed nami
sprawdzian naszej cierpliwości i musimy włożyć dużo
pracy, aby Tofik stał się bardziej otwarty.

A jak jest obecnie?
Tofik zmienił się bardzo - oczywiście na lepsze.
Co prawda minęły dopiero 2 tygodnie i parę dni od jego
zamieszkania razem z nami, ale bardzo się otworzył.
Zaczepia nas noskiem, aby go posmyrać go za uszkiem.
Kładzie się na plecach, łapki podnosi do góry i czeka
na oczywiście drapanie po brzuszku. Jest kochany.
Nie ucieka pod stół. Nie ucieka za szafę. Doskonale
zapamiętał, iż jest Tofikiem i bez problemu reaguje
gdy wymawiamy jego imię. W jego oczkach widać błysk
i powiększającą się z dnia na dzień radość.
Wczoraj Tofik był w SPA dla piesków. Co prawda mieliśmy
obawy, czy nie jest za wcześnie, aby tam go zaprowadzić,
ale nasze obawy okazały się niepotrzebne.
Był bardzo spokojny podczas kąpieli oraz suszenia.
Nie wierzyłem własnym oczom, że tak spokojnie
zachowywał się. Nawet nie bał się głośnej suszarki.
Od razu ujął cały personel pracujący w SPA i na odchodne
dostał ładną wstążeczką na szyję. Wyszedł na zewnątrz
pięknie wykąpany i wysuszony.
Oczywiście był również strzyżony i miał obcinane pazurki.

Apeluję więc do potencjalnych adoptujących:
"Nie bójcie się adoptować pieska, kotka lub innego
zwierzaczka. Nawet jeśli ma już kilka latek, jest chory
lub wycofany, to przy Waszej pomocy, zwierzak odzyska
radość życia i z całą pewnością po pewnym czasie
zobaczycie w jego oczach błysk radości. A to jest chyba
najlepszym podziękowaniem za Wasze dobre serce".
Pozdrawiamy,
Tofik oraz Grażyna i Krzysztof z Oławy






GALERIA ZDJĘĆ:



Wizyt: 5009